lody z lat 90

Będąc małym dzieckiem jadłem pyszne lody na patyku w kształcie walcow w granatowych opakowaniach na których były żółte księżyce. Próbowałem odszukać te lody ale nigdzie w internecie nie mogłem ich znaleźć. Czy mógłby Pan/Pani umieścić ten post z pytaniem, może ktoś będzie pamiętał? Lato z radiem – audycja nadawana latem w Programie I Polskiego Radia . Po raz pierwszy zaistniała na antenie 1 lipca 1971 roku. Pomysłodawcą i pierwszym szefem Lata z radiem był Aleksander Tarnawski. Początkowo był to magazyn turystyczny, trwający tylko kilkanaście minut. Nowością na owe czasy był fakt, że audycja była emitowana (wśród kupionych produktów mamy lody, 2 galaretki , 2 razy owoce i 1 bitą śmietanę) Ile kosztują dwie galaretki z owocami? 2·10,45=20,90zł Ile powinny kosztować lody z bitą śmietaną ? 31,80-20,90=10,90 zł Odp.: Lody z bitą śmietaną powinny kosztować 10,90zł Na pewno pamiętacie je z lat młodości lub… z dzieciństwa. Bo nawet jeśli same ich nie nosiłyście, z pewnością nosiły je wasze mamy! „Mom jeans” to kultowe spodnie lat 80/90. Teraz Z lat 90 pamiętam lodziarnie Kaliszczak na Długiej. (13) Najlepsze lody, duży wybór. I kręcone na Tkackiej. Nie wiem skąd popularność Misia? Chyba z sentymentu, bo lody stamtąd były dla mnie za bardzo rozwodnione, z grudkami lodu. Tak czy siak nawet biednego było wtedy na nie stać, a nie jak teraz. no togel yang keluar hari ini singapura. Te słodycze były hitem lat 90. Które produkty zniknęły ze sklepowych półek? Sprawdź przysmaki, za które płaciliśmy min. 10 groszy! wikimedia commonsPamiętasz czasy, w których królem osiedla był ten, kto miał 50 groszy w kieszeni? Dokładnie tyle wystarczyło na oranżadę w proszku, wodnego loda „pałeczkę” i 5 gum kulek. Nieco więcej płaciliśmy za czeskie Lentilky czy trójkątne wafelki. Na sklepowych ladach nie brakowało ciepłych lodów a kolorowe lizaki wybierało się ze względu na motyw, nie smak. Zobacz słodycze, które zniknęły już ze sklepów i te, które wciąż możemy kupić. Zapraszamy na wirtualną wycieczkę w przeszłość. Słodycze sprzed lat, które zniknęły bezpowrotnieNiektóre produkty, które miały osłodzić szarą rzeczywistość, zniknęły już ze sklepowych półek, inne rozwinęły produkcję i robią dobry biznes na historycznej popularności. Jednym z popularnych przysmaków były ciepłe lody. W przeszłości dostępne w każdym sklepiku osiedlowym, aktualnie trudno je dostać nawet w dobrych cukierniach. Kiedyś dodatek do każdych zakupów, teraz trudno dostępny rarytas. ZOBACZ TAKŻE: KULTOWE DOBRANOCKI - pamiętasz swoje ulubione? >>>Gumy do żucia, papierki do zbieraniaGumy Donald, TURBO znane były ze swojego krótkotrwałego smaku, charakterystycznego zapachu i ...kolorowych dodatków. Kto by pomyślał, że na naklejkach z gum może będzie dobrze zarobić? Jak się okazuje, wszyscy Ci, którzy za młodu zainwestowali drobne w gumy do żucia i okazali się zbieraczami, mogą teraz zbierać plon. Inwestycja zwraca się kilkukrotnie. Inaczej sytuacja się miała z gumą SHOCK, która na jakiś czas zniknęła ze sklepowych półek, żeby wrócić z przytupem. Fani wykrzywiających buzię, kwaśnych gum mogą być zachwyceni, znowu znajdziemy je na sklepowych ladach. Do kupienia na sztuki. Lizaki kolorowe i z gwizdkiemNajpopularniejsze słodycze dostępne w szkolnych sklepikach to gumy do żucia i lizaki. To niezaprzeczalny fakt. Te produkty są zwykle najtańsze i żadne dziecko nie musi rozbijać skarbonki, żeby je zdobyć. Kilkanaście lat temu prym wiodły lizaki z kolorowym motywem (owoców lub kwiatów) albo lizaki z gwizdkiem. Te drugie najszybciej znikały z patyczka, ponieważ ten był jednocześnie gwizdkiem, który mógł służyć do dalszej zabawy. Sędziowie korzystali z niego w różnego rodzaju rozgrywkach, wyścigach itp. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Koncentrat przeznaczony do produkcji lodów świderków został stworzony z najlepszej jakości, starannie wyselekcjonowanych, polskich składników. Przy jego tworzeniu zadbano o każdy, nawet najmniejszy szczegół, tak aby wyprodukowane lody miały idealny smak, intensywny kolor i z łatwością nakładały się na wafelek. Po odpowiednim przyrządzeniu mieszanki, posiada ona jednorodną postać, która po wlaniu do zbiornika maszyny nie rozwarstwia się. Wyprodukowane lody charakteryzują się delikatną, kremową konsystencją i wyjątkowym smakiem. Koncentrat przeznaczony do produkcji lodów świderków jak za dawnych lat! Smak, na który czekali właściciele lodziarni w całej Polsce oparty na tradycyjnych recepturach z lat 70 -tych i 80 -tych. Mamy go tylko my!!! Smak: śmietanka PRL Sposób użycia: 1 kg proszku rozpuścić w 2 L wody pitnej, mieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawić na 15 minut do lodówki, a następnie wlać do zbiornika maszyny. Przechowywanie: przechowywać w suchym i chłodnym miejscu Opakowanie: 2 kg Opakowanie zbiorcze: 5 x 2 kg Indeks P1249 Data dostępności: 2022-01-01 Specyficzne kody Dzieci urodzone w XXI w. z pewnością nie będą miały takich wspomnień jak my – “dzieci PRL’u”. Dorastaliśmy w niełatwych czasach, ale z dzieciństwa pamiętamy święta naprawdę pachnące pomarańczą, szczypki w paskudnych foliowych papierkach kupowane na odpuście oraz ciepłe lody. Wraz z Monsieur postanowiliśmy zebrać nasze wszystkie smaki dzieciństwa i opisać je w tym wpisie. Okazało się, iż mimo że mieszkaliśmy w innych częściach Polski, to pamiętamy dokładnie te same rzeczy i oboje zatruliśmy się nie raz i nie dwa dawnym serkiem homogenizowanym, któremu wieczko “mu się odkleiło, temu misiu”. Ze specjalną dedykacją dla urodzonych w latach 80-tych i pod koniec 70-tych. Smaki PRL – nasze smaki dzieciństwa: Draże Korsarze, śmietankowe i inne. Jadł je każdy! Były obowiązkowym punktem w szklonym sklepiku. Dziś nadal można je kupić. Wydają się być jednak do bólu przesłodzone. Wspomnienie pozostało, najwyraźniej zmienił się nasz smak lub też skład produktu. Lody Bambino Nie wierzę, że ktoś ich nie pamięta! To klasyk jakich mało. Wąskie lody śmietankowe w polewie czekoladopodobnej. Pyszne były. Mleko słodzone w tubce Wyjadane ukradkiem z tubki. Pamiętam, że niektórzy tak się przyssali do opakowania, że nie mogli się oddessać aż nie wciągnęli całej zawartości. Poziom cukru skakał do nieba, ale kto się wtedy przejmował cukrem??? Fot: Mleko i śmietana z kapslem oraz w worku Sznurkowe siatki, a w nich dwie butelki, mniejsza i większa, zamykane na kapsel. Kapsle często same spadały, zanim butelki przyniosło się do domu. Takie były czasy. Pamiętam, że trzeba było dokładnie patrzeć czy przypadkiem produkt był prawidłowo zapakowany. Butelki wtedy były zwrotne. Tylko dziś nie wiedzieć dlaczego, firmy mają problem z przyjmowaniem szkła z powrotem. Pamiętacie jak nieco później sklepy zalało (często dosłownie!) mleko i śmietana w workach? Ileż razy to napoczęte mleko wylało się w lodówce… Moi rodzice opatentowali sposób, by takie mleko wstawiać do garnka lub od razu je przelewać. Guma Turbo, Donald, gumy kulki i Wrigley’s Juicy Fruit Wszystkie miały na swój sposób wyjątkowy smak, który znikał po kilku ruchach szczęki. Turbówki i donaldówy miały jednak tę zaletę, że pod papierkiem miały zdjęcie wyścigówek lub historyjki z Kaczorem Donaldem. Kolekcjonowałam wszystkie, nawet samochody. Fot: Spod Lady Wafelki Koukou Roukou Moje ulubione! Pewnego razu znalazłam na ulicy 20 000 zł. Wyobrażacie sobie jaka to była kasa! Kupiłam za nią cały karton wafelków Koukou Roukou i wykleiłam pół albumu z obrazkami (w każdym opakowaniu przyklejona była kolorowa naklejka, a album można było dostać w spożywczym). Fot: Wafelki Prince Polo Polski towar eksportowy – ulubione wafelki Islandczyków. Do dziś popularne także w Polsce. Żródło: Źródło: Pudrowe pastylki To hit Monsieur. Pamiętam, że miały lekko kwaśny smak i pudrowe kolory. Szczypki z odpustu Cukier, cukier i jeszcze raz cukier. Coś potwornego, ale często się je kupowało na przycmentarnych odpustach. Można też je było zawiesić na choince, gdzie lepiej spełniały swoją odpustową rolę zawinięte w posrebrzane papierki. Fot: Serek homogenizowany waniliowy i truskawkowy Truskawkowy czy waniliowy – jaki był Wasz ulubiony? Osobiście wolałam truskawkę, bo po wanilii pewnego razu miałam straszną biegunkę. Cóż, produkcja wyrobów mleczarskich nie była wówczas tak rozwinięta jak dziś. Teraz serek jest zawsze super szczelnie zamknięty i może leżeć miesiąc. Kiedyś tracił ważność po 4-5 dniach, a bywało, że nawet i wcześniej, jeśli nie przyklejono solidnie papierowego wieczka. Fot: Woda z syfonu Bo kiedyś wodę gazowaną robiło się w domu, a nie przynosiło ze sklepu. Cukierki Irysy, Michałki w pozłotku i kukułki Za Irysami nie przepadałam, za to Michałki i kukułki uwielbiałam! Zwłaszcza te w pozłotku, niedokładnie zawinięte. Były najlepsze! Fot: Fanpage Madame Edith Andruty Co ciekawe, andruty przetrwały do dziś. Andruty Kaliskie to produkt regionalny certyfikowany przez UE. Stały się wręcz wizytówką Polski w Europie i rozsławiają Kalisz, w którym są od lat produkowane ręcznie. Fot: Trzy Znaki Smaku Kolorowe lizaki Sam cukier, ale kto ich nie zna?! Bardzo rzadko, ale czasami można je spotkać przy kasie w marketach. Fot: Spod Lady Vibovit i Visolvit Witaminy, które mogłabym jeść bez przerwy. Zwłaszcza Vibovit. Do dziś kupuję sobie od czasu do czasu opakowanie w aptece i zajadam oblizując palec. Niezapomniany smak <3 Ubolewam tylko nad tym, że już wiele lat temu producent zmienił opakowanie na bardziej nowoczesne i podniósł cenę. Urodzeni w latach 80-tych powinni mieć zniżkę! Fot: Oranżada w woreczkach Z woreczka, który przekuwało się za pomocą cienkiej słomki. W wersji drugiej stanowiła kolorowy proszek, w którym można było odnaleźć mały, kwadratowy rysunek. Fot: Napój Ptyś i oranżada Ciemna, duża butelka zakręcana na kapsel. Bardzo oryginalny smak. Pamiętam go zwłaszcza z wizyt “w gościach”. Ciepłe lody W sklepach społemowskich leżały w dużych kartonach wyłożonych szarym papierem. Jej, ależ to był frykas! Cola Cao Ulubione kakao, powiew wielkiego świata. Dziś niedostępne w Polsce. Przywożę je z Hiszpanii, gdzie bez problemu można je kupić. Smakuje tak samo jak za dawnych lat – jest słodkie i bardziej przypomina w smaku rzadką czekoladę, niż kakao. Ale kto by się tam czepiał? Symbol to symbol. Wafelek Elitesse Trójkątny wafelek oblany czekoladą. Cieńszy i mniejszy od Prince Polo. Miał i ma znakomite opakowanie ukazujące pełne walory produktu. Dziś trudno spotkać taki produkt. Fajnie, że się uchował. Paprykarz Szczeciński i Sałatka Neptun Można było otworzyć puszkę, by myślami przenieść się nad Bałtyk. Fot: Konserwa turystyczna Hit nad hity! Konserwa turystyczna nie wymaga komentarza. Fot: Sokołów Serek “fromager” Kolejny produkt z kategorii nabiał, tym razem polski odpowiednik francuskiego serka fromage. Tata zawsze kupował naturalny, z papryką, a najczęściej z czarnym pieprzem. Zajadaliśmy się nimi na potęgę! Dziś też można je kupić, ale skład pozostawia wiele do życzenia. Suchary beskidzkie Od nich zaczęła się moja miłość do kminku. Kiedyś były pakowane w przezroczyste “korytko” i folię. Dziś została tylko folia, więc można kupić nieco pokruszone. Na szczęście są tak samo pyszne jak dawniej. Czekolada Jedyna, nadziewana truskawkowa i z orzechami laskowymi Hity od Wedla. “Jedyną” można kupić nadal w staroświeckim opakowaniu i, co ciekawe, jest jedyną czekoladą w Polsce pakowaną w pozłotko i pudełko. Fot: Wedel Pierniczki “Uszatki” Jeden z nielicznych smaków dzieciństwa, który przetrwał w niezmienionej formie, opakowaniu i (jak mi się wydaje) składzie. Galaretka Makarena – owocowa arena Zajadanie jej zawsze rozpoczynałam od czerwonych galaretek, na drugi ogień szły zielone, a na koniec zostawiałam sobie smaki cytrusowe i galaretkę ze środka. Szynka konserwowa Krakus Otwieranie jej to był prawdziwy rytuał i magia. Z tyłu opakowania znajdował się kluczyk, który zaczepiało się z boku opakowania. Puszka rozpadała się na dwie części, a w środku była szynka otoczona dużą ilością pysznej galaretki. Za szynką nie przepadałam, ale galaretka była git! Blok czekoladowy Produkt, który można było kupić w sklepie, a jeszcze prościej zrobić w domu. Miał imitować czekoladę i udawało mu się to z dużym sukcesem. Sentymentalny przepis znajdziecie we wpisie blok czekoladowy. Jesteśmy ciekawi jakie są Wasze smaki dzieciństwa. Pamiętacie jakieś inne smaki PRL? Czy na naszej liście są Wasze ulubione rzeczy? Zachęcamy do podzielenia się nimi w komentarzu! Piszcie też, czy można je ewentualnie kupić w dzisiejszych czasach. Do przeczytania, Kiedyś rewolucjonizowały nasze życie, dzisiaj stanowią jedynie pamiątki po czasach, które przeminęły. Mowa o kultowych przedmiotach, grach, filmach, ubraniach, zabawkach, odtwarzaczach muzyki z lat 90., które zostały wyparte przez nowe technologie i zupełnie nową stylistykę. Ostatnia dekada XX wieku wyznaczyła trendy, wobec których ciężko dziś przejść obojętnie. Mimo że stanowią odległe wspomnienie, nie da się o nich zapomnieć, gdyż powracają dziś, choćby w postaci memów. Czy to pamiętasz? ŁakocieW latach 90. wystarczyło mieć 50 gr w kieszeni, aby pójść do osiedlowego sklepu i wyjść z oranżadą w proszku, papierosem do żucia, wodnym lodem "pałeczką", łamiszczęką, zegarkiem z cukierków czy pięcioma gumami-kulkami. Nieco więcej potrzeba było, aby kupić draże Korsarz - kokosowe, orzechowe, śmietankowe lub kakaowe, które jadło się całymi garściami, czy Lentilky. Te drugie najpierw układało się kolorami, a dopiero potem jadło. Przebojem osiedlowych sklepików i cukierni, dodatkiem do każdych zakupów były ciepłe lody, wystawiane na ladach lub w szklanych gablotach kusiły dziecięce oczy. Wśród wielu gum do żucia, które było można dostać na rodzimym rynku w latach 90., miano najpopularniejszej zdecydowanie należy się produkowanej przez turecką firmę Kent gumie Turbo. Nie tyle przyciągała ona walorami smakowymi czy unikatowym wyglądem, co dodatkami w postaci obrazków ze zdjęciami najróżniejszych marek samochodów, motocykli i innych środków transportu. Podstawowe serie liczyły 1425 różnych wizerunków pojazdów. Zdjęcia wydawane były też w formie naklejek. To one na początku lat 90. były cennym przedmiotem dla kolekcjonerów. Produkcja gumy została zaprzestana w połowie 2007 r., a w 2015 r. sieć handlowa Biedronka wypuściła limitowaną serię gum Turbo z okazji swojego 20-lecia. Innymi bardzo popularnymi gumami do żucia były kulki, które sprzedawano na sztuki po 10 gr. Szacunek na podwórku można było zyskać, gdy nabyło się cały blister. Liczyła się bowiem ilość, a nie smak - ten ulatniał się po pięciu także: Zupa owocowa, kasza z sokiem i kakao. Wspominamy smaki dzieciństwaDrugimi najpopularniejszymi słodyczami, jakie można było dostać w każdym sklepiku szkolnym, były lizaki. Prym wiodły te z kolorowym motywem kwiatów lub owoców oraz lizaki z gwizdkiem. One najszybciej znikały z patyczka, żeby można było go wykorzystać do dalszej zabawy. Latem zaś najlepszą ochłodą i osłodą okazywały się lody wodne "pałeczki". Kosztowały około 10 gr. Choć stosunek ceny do smaku był adekwatny, nieco chemiczny posmak i tak nikomu nie przeszkadzał. Zegarki z cukierków, papierosowe gumy do żucia, jadalne banknoty czy czekoladowe monety pozwalały poczuć się dorosłym. Dżinsy dzwony, bojówki i króciutkie spódniczki w kratkęModa lat 90. dla jednych jest synonimem kiczu, dla innych zaś erą kilku kultowych trendów. Dekada ta związana była z kultem supermodelek i inspiracjami czerpanymi pełnymi garściami z popkultury. Przede wszystkim wzorowano się na gwiazdach MTV i popularnych seriali. Trendy wyznaczali muzyczni i telewizyjni idole, tacy jak Britney Spears czy dziewczyny ze Spice Girls. To im zawdzięczamy wylansowanie krótkich topów odsłaniających pępek, króciutkich spódniczek w kratę i spodni bojówek. Obcisłe sukienki na cienkich ramiączkach promowała Victoria Beckham. Boysband Backstreet Boys wprowadził modę na męskie kolczyki i oversize'owe bluzy. Trampki, przetarte dżinsy, wyciągnięte swetry i ponadczasowe koszule w kratę - taką modę lansowały popularne wówczas seriale. "Przyjaciele", "Jezioro marzeń" czy "Beverly Hills 90210" przyczyniły się do triumfu dżinsów z wysokim stanem, ogrodniczek czy topów wiązanych na szyi. Panowie stawiali włosy na żel, a dziewczyny cięły się "na Rachel" (cięcie, które prezentowała Jennifer Aniston w serialu "Przyjaciele") i nosiły gładkie fryzury z przedziałkiem na środku - look na dziewczynę z sąsiedztwa inspirowany "Jeziorem marzeń". Hitem było też niedbałe upięcie z przedziałkiem w kształcie zygzaka, spinane kolorowymi spinkami w kształcie motylków i także: Nocne kluby i dyskoteki. Tak imprezowano w latach latach 90. królowały dżinsy. Najpierw do mody weszły biodrówki, które miały podkreślać pupę, a zamiast tego uwydatniały jedynie wystającą bieliznę. Zaraz po biodrówkach modę zdominowały dzwony, czyli spodnie z rozszerzanymi nogawkami. Ich szerokość potrafiła przybierać monstrualne rozmiary, a ich użytkowniczki prześcigały się w domowych sposobach na poszerzenie spodni. Im szersze dzwony, tym bardziej cool dziewczyna - takie przekonanie panowało na szkolnych korytarzach. Kasety VHSChoć większość osiedlowych wypożyczalni, których swego czasu można było znaleźć nawet kilka w jednej dzielnicy, przestało istnieć lata temu, wciąż stanowią żywe wspomnienie. Kiedyś można było w nich znaleźć najróżniejsze filmy, bajki i produkcje dla dorosłych. Za wypożyczenie kasety płaciło się kilka złotych, a ci, którzy przed jej zwróceniem zapomnieli przewinąć film do początku, musieli uiścić dodatkową opłatę. DiscmanDiscman, stworzony przez firmę Sony następca walkmana, był marzeniem każdego miłośnika muzyki. W naturalny sposób wyparł on swojego poprzednika, wprowadzając możliwość korzystania z bardziej aktualnego nośnika. Choć jego minusem były większe gabaryty, nikomu to wówczas nie przeszkadzało. Największą wadą discmanów okazała się wrażliwość na wstrząsy, co utrudniało słuchanie muzyki podczas marszu. Minusem były też baterie, które pozwalały na bardzo krótkie granie. TamagotchiZanim grupa Taconafide nagrała swoją popularną piosenkę, Tamagotchi kojarzyło się wyłącznie z japońską zabawką, która pojawiła się w Polsce w drugiej połowie lat 90. Było to marzenie każdego dzieciaka, ale i wśród dorosłych zdarzali się tacy, którzy chcieli zaopiekować się małym, plastikowym jajkiem, zamieszkiwanym przez wirtualnego stworka. Tamagotchi uczyło troski i odpowiedzialności za czyjeś istnienie - wirtualny zwierzak, gdy czegoś potrzebował, sygnalizował to dźwiękiem lub podświetloną ikonką. Brick Game Na początku lat 90. na polski rynek weszła gra elektroniczna Brick Game. Urządzenie o podłużnym kształcie z charakterystycznym wybrzuszeniem pod ekranem, ciekłokrystalicznym ekranem i wytrzymałymi na długie godziny grania przyciskami dostarczały nie lada zabawy. Gra polegała na układaniu różnego rodzaju figur geometrycznych. Im wyższy poziom gry, tym tempo przesuwania figur stawało się szybsze. Niby proste, ale gra potrafiła nieźle wciągnąć. Stawka była wysoka - każdorazowo można było wygrać 99 999 także: "Lalamido" i Sky Orunia. Trójmiejska telewizja lat boyGame Boy zainicjował manię na mobilne granie. Choć dziś powiedzielibyśmy, że techniczne możliwości było mocno ograniczone, i tak miliony graczy go pokochały. Był pierwszą przenośną konsolą do gier, która w pełni spełniała tę definicję. Gadżet ten przez długie lata uznawany był za synonim zupełnie nowej formy rozrywki. Początkowo do Game Boya dołączana była jedna gra - Tetris. Później dokupić można było także inne, Super Mario Land czy Baseball. Komiksy Kaczor DonaldKultowa gazeta z komiksami, do której dołączane były przeróżne gadżety, cieszyła się ogromną popularnością pod koniec lat 90. Wydawany od 1994 r. przez wydawnictwo Egmont dwumiesięcznik powstał na bazie czasopisma "Mickey Mouse". Stałymi elementami, oprócz komiksów, były także zgadywanki, zagadki, krzyżówki i dowcipy. Do numerów dołączane były przede wszystkim: kartonowe gry, plakaty, naklejki, zmazywalne tatuaże i dodatkowe książeczki z łamigłówkami. "Złote myśli" i wpisy do pamiętnika"Na górze róże, na dole fiołki, a my się kochamy jak dwa aniołki" - to jeden z najczęściej wpisywanych wierszyków do pamiętników. Do kolorowych notatników z motywami bajkowymi czy kwiatowymi, zawierającymi czasem nawet pachnące kartki i zamykanych na kłódkę, wpisywały się koleżanki i koledzy ze szkolnych ławek, nauczyciele i rodzina. Po wierszykach wpisywanych do pamiętnika nastąpiła era "Złotych myśli", na stronach których odbywało się swoiste Q&A, dzięki któremu można było uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania, np. czy wybranek/wybranka naszego serca jest wolny/wolna. Odpowiadało się też na znacznie bardziej trywialne pytania, takie jak: ile masz wzrostu czy jaki jest twój ulubiony kolor. Family FrostŻółty samochód wygrywający charakterystyczną melodyjkę swego czasu był najbardziej wyczekiwanym, weekendowym widokiem. W furgonetce Family Frost można było kupić lody w najróżniejszych smakach, a także frytki na obiad. Samochody te można było spotkać głównie w małych miastach oraz wsiach, ale pojawiały się także w większych aglomeracjach. W latach 90. firma posiadała swoje bazy w całej Polsce. Charakterystyczna melodyjka Family Frost: Kolekcjonerskie łupyZbieranie karteczek do segregatora stanowiło "must have" każdej dziewczynki w latach 90. Kolorowe karteczki z postaciami z bajek, zdjęciami zwierząt, a nawet kadrami z filmów kupowało się w opakowaniach po kilkadziesiąt sztuk, wkładało do segregatorów, a później wychodziło na podwórko lub w trakcie szkolnych przerw dokonywało wymian. Zdobywanie doświadczenia w sztuce robienia interesów od najmłodszych lat. Najcenniejsze karteczki przehandlowywało się za kilka innych, Pocahontas wymieniało na Kubusia Puchatka. Dawno, dawno temu, zanim pojawiły się telefony komórkowe, chodziło się zadzwonić do budki telefonicznej. Miało to niewątpliwą zaletę - karty po wykorzystanych impulsach idealnie nadawały się do kolekcjonowania. Widniały na nich wizerunki znanych osób, zabytków i upamiętniające różne wydarzenia. Żetony z podobiznami Pokemonów dodawane do chipsów zbierały wszystkie dzieciaki. Krążki wykonywane z tektury lub plastiku stanowiły pożądany obiekt wymiany. Przede wszystkim jednak służyły do gry. Polegała ona na rzucaniu tazosami w ustawioną przez przeciwnika wieżę z krążków odwróconych postacią do dołu. Celem było strącenie jak największej liczby krążków tak, aby odwróciły się na drugą stronę. Gra wywodzi się od popularnej w Japonii gry menko. Filofun, czyli kolorowe żyłkiKolorowe żyłki, z których zaplatało się breloczki, były swoistym "hitem dzieciństwa" w latach 90. Najczęściej zaplatało się breloczki, ale fantazyjne plecionki mogły przybierać znacznie bardziej skomplikowane kształty - kolczyki, ozdoby do włosów, a nawet zwierzątka. Plecionki wykonywano z różnobarwnych żyłek. Najpopularniejsze, a przy tym najprostsze wzory wymagały wykorzystania trzech lub czterech ściegów zaplatanych krzyżowo jeden za drugim. A jak wy wspominacie lata 90.? Co jeszcze kojarzy wam się z tamtymi czasami? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach. Quiz Średni wynik 50% Sentymentalne Trójmiasto: lata 80. i 90. Sprawdź, czy pamiętasz? Rozpocznij quiz Pyszne lody na żółtkach to idealny deser na lato. Zobacz, jak je przygotować. Kliknij w galerię i przesuwaj zdjęcia strzałkami lub gestem. Katarzyna PuczyńskaNa upalne dni warto przygotować sobie domowe lody, które ochłodzą, a do tego smakują dużo lepiej od tych produkowanych taśmowo. Polecam tradycyjny, znany od lat przepis na domowe lody na żółtkach. Takim deserem zajadaliśmy się w dzieciństwie. Nasze mamy i babcie pieczołowicie przygotowywały kogel-mogel, a następnie dodawały gorące mleko, śmietankę i całość chłodziły. Te lody smakują jak żadne inne. Sprawdź i wypróbuj nasz skrócieDesery na upalny dzieńLody na żółtkachPrzepis na lody na żółtkachJak zrobić domowe lody na żółtkach? Desery na upalny dzieńNajprostsze lody brzoskwiniowe. Zrobisz je w domu bez maszyny i jajekDomowe lody stracciatella. Banalnie prosty przepis na pyszny, kremowy deserLody na żółtkachTradycyjne lody na żółtkach to prawdziwy rarytas. Dawniej bardzo popularne, dziś nieco zapomniane. Ich przygotowanie nie jest bardzo trudne, ale trzeba uważać wlewając wrzące mleko do żółtek. Masę trzeba cały czas mieszać, by nie powstały grudki. Jednak, gdy opanuje się tą czynność, reszta wydaje się bardzo z tego przepisu można przygotować w zamrażalniku lub w maszynie do na lody na żółtkach(duża porcja, czas przygotowania: ok. 15 minut + mrożenie)Te lody są pyszne. Życzymy smacznego! Katarzyna PuczyńskaSkładniki:1 litr mleka, 8 żółtek, szklanka cukru, 32 g cukru waniliowego ( 2 opakowania) lub 1 łyżka esencji waniliowej, 300 g śmietanki 36%. Jak zrobić domowe lody na żółtkach?Umyj dokładnie jajka i rozdziel żółtka od białek. Białka odłóż na bok, możesz ich użyć do przygotowania np. bezy. W dużej misce ubij żółtka z cukrem i wanilią. Mleko zagotuj. Gorące mleko wlewaj bardzo wolno do żółtek jednocześnie mieszając łyżką lub mikserem. Przelej całość do wysokiego garnka i postaw na małym ogniu. Mieszaj aż masa zgęstnieje. Nie należy jej gotować. Tak przygotowaną masę przestudź, a następnie dodaj do niej śmietankę i wymieszaj. Całość zamroź. Możesz mrozić lody w maszynie do lodów lub w zamrażalce. Jeśli wybierasz drugi sposób to pamiętaj by po godzinie masę wymieszać widelcem. Tradycyjne, waniliowe lody na żółtkach gotowe. Smacznego! Babciny przepis na tradycyjne lody na żółtkach. Smakują jak ... Sprawdź też inne przepisy ze Strony Kuchni:Przepis na pikle musztardowe. Remigiusz Rączka podpowiada, jak zrobić przetworyBłyskawiczna surówka z kapusty pekińskiej. Idealny dodatek do obiaduSekret soczystej karkówki? Oto najlepszy przepisSernik oreo smakuje i wygląda rewelacyjnie. To hit internetuKotleciki bez mięsa, a lepsze od mielonych. Przepis na tani i szybki obiad Kopiec kreta wciąż na topie. Przepis na kultowe ciastoPiecz z przyjemnością!Materiały promocyjne partnera

lody z lat 90